poniedziałek, 25 maja 2015

Napęd maszynki do mięsa

                              Napęd do maszynki  i mieszarki do farszu nr22.
    Niedawno przerabiałem pół świniaka, sam zupełnie bez niczyjej pomocy. Po zmieleniu 25kg mięsa na kiełbasy w jeden dzień, w tym 4 kg dokupionej pręgi wołowej na sitku 2,5mm nie czułem zupełnie rąk - czas na napęd. W ręce wpadła mi skrzynka przekładniowa, ślimakowa z silnikiem na 230V, obroty wyjściowe 36/min. Na start dorobiłem tulejkę do maszynki, bo stara wytarła się i mięso zaczynało wylatywać koło rączki. Na tokarce przetoczyłem ślimak i dorobiłem, przedłużkę z zębatką blokowaną na zawleczkę. Będzie zdejmowana, żeby można było ją wymyć. Mocowanie wykonałem z płyty OSB i desek, ( co w testach okazało się kompletną porażką, ale o tym później). Zrobiłem osłonę, na łańcuch i wyłącznik.

     Po pierwszej próbie okazało się, że taka konstrukcja nie gwarantuje sztywności.
    Powstała wersja kolejna, napęd z przekładni przeniesiony na wałek, zamocowany sztywno na 2 łożyskach. Zakończenie płetwą, taki zabierak a na ślimaku tuleja z wcięciem na zabierak, będzie łatwo wysuwać maszynkę do mycia.

  Po pierwszym zastosowaniu stwierdziłem, że łańcuch jest za długi i ma tendencję do przeskakiwania. Umocowanie całości na drewnianej konstrukcji to porażka, wszystko się trzęsie i luzuje.
Trzeba pospawać szkielet, ramę i do niego zamocować napęd. W międzyczasie zaopatrzyłem się w mieszarkę do farszu, to zrobię jedną konstrukcję napędu do mielenia i mieszania.
Do pospawania konstrukcji posłużyła mi spawarka inwerterowa i elektrody niskotopliwe Rutweld 12. Całość wyszlifowane i pomalowane. Przy okazji miałem przetestowałem cienkie tarcze do cięcia metalu, trzy rodzaje.
    Wniosek: cięcie profili i prętów tanią tarczą za 2 złote to porażka, więcej kurzu niż efektu. Znacznie lepiej sprawowały się tarcze do metalu 125x1mm Dedra. Są bardzo żywotne ale tną wolno i za bardzo nagrzewają materiał.  Najlepiej wypadły polskie tarcze do metalu 125x1mm Andre. Poziom zużycia podobny z tarczami Dery, jednak szybkość cięcia nieporównanie większa i znacznie mniej nagrzewają materiał. Więcej o tarczach na blogu narzędzia moje. To taka wstawka do kilku linków, co nie znaczy, że nie pisałem prawdy. Wszystkie takie artykuły staram się rzetelnie opisywać na podstawie swoich własnych doświadczeń.

    Jedyny problem, jaki się pojawił przy montażu mieszarki to było wywiercenie 2 otworów w stopce mieszarki. Nie wiem, z czego zrobili ją Chińczycy, ale ta stal nierdzewna, dodatkowo śrutowana jest niezwykle trudna do wiercenia. Wiertło kobaltowe INOX nie dało rady, pomimo chłodzenia, wolnych obrotów i dużego nacisku. W ostateczności otwory wypaliłem elektrodą.


    Do bezproblemowego transportowania napędu dospawałem uchwyt, który na dodatek usztywnił ramę. W zależności od potrzeby mocuję, na 2 śruby nierdzewne z podkładkami i nakrętkami, maszynkę do mielenia albo mieszarkę.
    Konstrukcja jest taka, że łatwo jest wszystko rozebrać i co trzeba umyć. Jedyny feler to uruchomienie przy załadowanej maszynce. Jeżeli wyłączę w momencie jak w ślimaku jest duża ilość mięsa to silnik nie daje rady ruszyć ( pomimo kondensatora). Mam wtedy przygotowane szczypce płaskie, chwytam nimi za zabierak i lekko cofam. Daje to pusty rozbieg silnikowi.


  Pierwsza próba za mną. Całość sprawuje się świetnie, zamontuję jeszcze wyłącznik nożny i małą osłonę na łańcuch.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.